Praca z miłości do zwierząt – o swoim biznesie opowiada właściciel schroniska, Janusz Nycz

Podczas gdy praca w sklepie zoologicznym czy hodowli zwierząt rasowych daje mnóstwo satysfakcji i pozytywnych emocji, są też miejsca, gdzie każdy wielbiciel zwierząt musi liczyć się z negatywnymi emocjami i koniecznością patrzenia na cierpienie zwierzaków. Takimi miejscami są schroniska dla zwierząt, do których trafiają zwierzaki chore, opuszczone, bezdomne czy wyrzucone przez swoich dotychczasowych właścicieli.

Prowadzenie schroniska dla zwierząt, a także bycie wolontariuszem wiąże się z koniecznością codziennego patrzenia na cierpienie zwierzaków. – Trafiają do nas zwierzaki w różnym wieku, zarówno dorosłe czy w podeszłym wieku, jak i małe szczenięta czy kocięta, najczęściej porzucone gdzieś przez człowieka – wyjaśnia Janusz Nycz, właściciel schroniska dla zwierząt. – Duzy ruch jest też w okresie poświątecznym oraz w czasie wakacji letnich, gdy właściciele po prostu pozbywają się zwierząt przed wyjazdem na urlopy. Nie da się do tego widoku przywyknąć i choć pracuję ze zwierzętami od wielu lat, nie potrafię przejść obok ich smutku i cierpienia obojętnie.

Zwierzęta, które trafiają do schroniska są leczone, odkarmiane i przygotowywane do adopcji. Schroniska dla zwierząt stawiają przede wszystkim na dobrą karmę, w myśl zasady, że im lepiej będą zwierzaki odżywione, tym mniejsze nakłady trzeba będzie później ponosić na ich leczenie. Sklep zoologiczny online to miejsce, gdzie można zaopatrzyć się w dobrą karmę dla zwierząt w cenach o wiele lepszych niż sklepy stacjonarne. Osoby, które chcą pomóc schronisku dla zwierząt i wspomóc puszczone zwierzaki, w wielu sklepach mogą znaleźć specjalne promocje. Bardzo często sklep zoologiczny online organizuje konkursy czy akcje, podczas których przekazuje część utargu lub większą ilość karmy dla wybranego schroniska dla zwierząt. Warto brać w takich akcjach udział choćby poprzez głosowanie czy udostępnianie.

Choć pracownicy i wolontariusze w schroniskach dwoją się i troją, aby zapewnić swoim podopiecznym jak najlepsze warunki, w rzeczywistości nie zawsze jest to wykonalne. – mamy pod naszą opieką ponad sto psów i około 50 kotów. Koty mają zapewniony ogrodzony i osiatkowany wybieg, jednak psiaki siedzą po kilka w ciasnych boksach – mówi Janusz Nycz. – Nie mamy możliwości rozbudowania boksów czy stworzenia dla psiaków większych, bardziej przestronnych wybiegów. Możemy liczyć jedynie na wolontariuszy, którzy przyjeżdżają regularnie, by wyprowadzać nasze psiaki na spacer. Niestety, tych osób nadal jest za mało w porównaniu do potrzeb psiaków.

W wielu schroniskach pieski czekają nawet cały tydzień na spacer, który dla domowych czworonogów jest przyjemną codziennością. Osoby, które mają nieco wolnego czasu i chcą spędzić go aktywnie i pożytecznie, zachęcamy do odwiedzenia najbliższego schroniska dla zwierząt. Zabranie psiaka na spacer to dla człowieka tak niewiele, a dla zwierzaka ogromna radość, na którą czeka przez wiele dni.

Pozostaw swój komentarz

Pomocne narzędzia i artykuły:

KURSY WALUT - Notowania giełdowe